Wybacz mi i....- Rozdział 7
Leon zadzwonił do Lary.
Leon - Hej.
Lara - Czemu dzwonisz?
Leon - Słyszałem o tobie i Diego....
Lara - Ktoś jeszcze o tym nie wie??!! :(
Leon - Spokojnie.....jestem.
Violetta dobrze słyszała tą rozmowę gdyż pokój gościnny jest dosłownie za jej ścianą.
Lara - Zawsze mogę na ciebie liczyć....
Leon - Tak
Lara - Diego był błędem.....Leon ty nim nie byłeś i choć byłam dla ciebie taka nie miła i zostawiłam cię dla niego to ty wciąż się o mnie troszczysz.....
Leon - Jaaaa
Lara - Wiem, że zerwaliśmy nie całe 2 miesiące temu, ale chciałabym do ciebie wrócić.
Tylko czy ty chcesz ze mną być?
Violetta słysząc to zaczęła płakać, łzy płynęły jej falami, poduszka była cała mokra, a pamiętnik już zapełniony. Czuła się tak strasznie jak jeszcze nigdy w życiu. Postanowiła po prostu wyjść i starać się znieść ten ból. Tymczasem rozmowa wiła się dalej.
Leon - Lara, posłuchaj. Ja nadal cię kocham, ale nie tak jak kiedyś. Ostatnio poznałem bardzo ciekawą i niesamowitą dziewczynę. Tak więc nie. Przykro mi. Jaaa.....ją kocham.....he....szkoda, że wcześniej nie zdałem sobie z tego sprawy. Byłem ślepy.
Następnie się rozłączył. Poszedł do pokoju Vilu, lecz jej tam nie znalazł. Spytał jej ojca czy może wie gdzie może być, on natomiast odpowiedział, że nie ma pojęcia, ale zauważył, że dziewczyna płakała.
Leon - Musiała słyszeć Lare. O nie. W którą stronę pobiegła?
Herman - W stronę jeziora. Radzę ci jej nie skrzywdzić!
Herman - W stronę jeziora. Radzę ci jej nie skrzywdzić!
Leon zobaczył idąc jakby po pijaku postać.
Leon - Viola?
Vilu - ,,,,,,,,,,,,,(płacz)
Leon - To co słyszałaś to była Lara.
Vilu - Przecież wiem!,,,,,,,,,,,,,
Leon - Nie chcę być z nią.
Vilu - A to szkoda!,,,,,,,,,,,
Leon - Proszę, przestań płakać!
Vilu - Prosisz!?
Leon - Czemu wogule podsłuchiwałaś?
Vilu - Jesteś tuż za moją ścianą!
Leon - Mogłaś nie słuchać! Jakie ty masz problemy!
Vilu - Mogłam! Problem w tym, że cię kocham!,,,,,,,,,,,,,
Violetta zaczęła płakać głośniej i biec. Leon nagle zdał sobie sprawę jak bardzo ją zraniły jego słowa.
Leon próbował ją dogonić, lecz zgubił ją w małym, choć gęstym, lasku.
Leon - Violetta!!!
Violetta płakała na ławce. Leon po dłuższym czasie ją zauważył. Następnie podszedł.
Leon - Wybacz mi....
Vilu - Nawet nie wiesz.....
Leon - Jak bardzo boli.........? Wiem i to dobrze.
Vilu - Zapomniałam, teraz ja powinnam przeprosić?
Leon - Wybaczysz mi?
Vilu - Wybaczę ci wszystko. Jesteś z nią? ,,,,,,,,,
Leon - Nie.....
Vilu - ,,,,,,,,,,,
Leon - Przestań płakać :)
Vilu - Czuje się strasznie, ciężko mi przestać płakać.
Vilu - Czuje się strasznie, ciężko mi przestać płakać.
Leon - Może autograf od Ludmiły pomoże? Hehehe
Vilu - .......Hehe....,,,,
Leon - Widzisz. Chwilę nie płakałaś.
Leon - Wyobraź sobie, że jesteś w najszczęśliwszym miejscu na ziemi.......


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz