czwartek, 27 marca 2014

Studio i Diego - Rozdział 4

Studio i Diego - Rozdział 4
Kiedy nastał ranek Violetta wstała, a wręcz zeskoczyła z łożka i czym prędzej udała się do pokoju Leona.
"Jego pokój jest ........ taki.........motocrossowy, tak to określenie pasuje idealnie, a on jeszcze śpi" myślała.
Vilu - Leon o budka!
Leon - (ziew) ..... O tej porze? 
Vilu - Jest 7:45!
Leon - Hehe.
Vilu - Z czego się śmiejesz? Choć na śniadanie.
Leon schodził powoli ze schodów denerwując tym Violette. Dziewczyna nie wytrzymała i złapała go za rękę, pośpiesznie schodząc na 1 piętro. Leon śmiał się z satysfakcą, że udało mu się dojść do zamierzonego celu.
Mama Leona siedziała już w kuchni, ubrana i gotowa. Violetta czym prędzej usiadła przy stole, a następnie wzięła łyżkę, po czym zaczęła wiosłować nią po talerzu. Leon nie wiedział o co chodziło, choć chciał spytać, nie dał rady. Anna jednak po prostu spytała.
Anna - Coś się stało? Wiosłujesz tą łyżką i wiosłujesz....
Viola - Nie, po prostu jestem tak podekscytowana, że nie mogę myśleć o jedzeniu.
Po tych słowach Leon przypomniał sobie pierwszy dzień w studio.
Anna - Leon......
Leon - Hmm
Anna - Hej Leon gdzie jesteś?
Leon - Jaa.... po prostu przypomniałem sobie pierwszy dzień w studiu.
Anna - Pamiętam. Byłeś taki szczęśliwy....mój Leoś.
Viola - Haahaa
Leon - Mammoo
Vilu - Dobra Leoś, szybko nie chce się spóźnić.
Leon przez całą drogę do studio rozmawiał z Violettą.
Kiedy dotarli na miejsce Violetta chciała zawrócić, Leon przypomniał po co tu jest i, że będzie czekał na nią.
Violetcie przyśpieszyło serce na myśl o tym, że jeśli nie zda będzie musiała zapomnieć o nowo poznanym, lecz bliskim jej Leonie. Miała śpiewać 5 min. po chłopaku imieniem Diego. Kiedy usłyszała jego głos chciała obejrzeć jak mu idzie i przy okazji zobaczyć jak wygląda ''casting''.
Jednak zauważyła, że gdy tylko weszła do sali Diego odwrócił się w jej stronę i zaczął śpiewać dla niej.
 
Violetta poczuła się dziwnie. Leon patrzał na to wszytko, z każdą chwilą wzrastała w nim zazdrość.
 Violetta po występie Diego udała się do innej sali, gdyż miała jeszcze 5 min.
Był w niej Leon, zaproponował on aby razem zaśpiewali.Tak się też stało.
















Za nimi przyglądało się 3 nauczycieli, którzy byli wtedy komisją. Głos Violetty tak im się spodobał, że od razu zagwarantowali jej miejsce w szkole. Viola była taka szczęśliwa.
Leon nie miał tego dnia wiele lekcji, więc wrócił wcześniej do domu.
Viola w tym czasie rozmawiała z Anną.
Leon - Hej.
Viola - Cześć.
Anna - Jak tam w szkole?
Leon - Dobrze odwołali ostatnie zajęcie, dlatego tak wcześnie wróciłem.
Anna - Dobrze, ale i tak musisz się po uczyć.
Leon - Jutro będzie powtórka.
Anna - A to czemu? Racja praca klasowa.
Viola - To ja już pójdę.
Leon nie zwracał na Violette uwagi, traktował jak powietrze.
Wieczorem Viola już nie wytrzymała tej ciszy i czym prędzej udała się do Leona.
Leżał na łóżku z gitarą w rękach. Widać, że nie był w humorze.
Vilu - Zrobiłam coś?
.................................(cisza)
Vilu - Przepraszam.
..................................
Viola - LEON!
Leon - Co!
Vilu - Co zrobiłam?
 Leon - Nic!
Vilu - Jeżeli tak ma wyglądać nasza rozmowa to wychodzę.
Leon złapał za rękę Viole.
Leon - Po prostu ........podoba ci się Diego?
Vilu - Z kąd!
Leon - Widziałem jak na niego patrzałaś!
Viola - Niby jak?? Ty jesteś zazdrosny! Posłuchaj mi podoba się ktoś inny.
Mówiąc te słowa Viola patrzała na Leona.
Leon poczuł uczucie jakiego nigdy jeszcze nie doznał.
Vilu - Powinnam już spać.
Leon - Dobranoc.
Vilu - Dobranoc.
Kiedy Leon już leżał myślał cały czas o jednym '' Ten Diego.....grrr.......chyba faktycznie jestem zazdrosny.Choć?..........nie.........może jednak........ zakochałem się w Violetcie?''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz